sobota, 29 listopada 2014

Rozdział 9



*Harry POV*
Wstałem z łóżka cicho by nie obudzić Letty. Po chwili odwróciłem głowę i patrzyłem na nią jak w obrazek i nie mogę uwierzyć w to że Letty się zgodziła. Wyszedłem z pokoju i zszyłem  na dół do kuchni by zrobić nam śniadanie. Gdy skończyłem , wsadziłem różyczkę do wazoniku i ruszyłem z tacą na górę , wszedłem do pokoju , postawiłem na szafce tacę ze śniadaniem i lekko ją szturchnąłem by się obudziła. Otworzyła lekko zaspane oczy przecierając je i ujrzała że przyniosłem posiłek , przytuliła mnie za to i cmoknęła mnie w policzek.
-Harry dziękuję jesteś kochany.
-Bardzo cię proszę skarbie.
-Harry wierz że cię kocham
- Tak, wiem i to bardzo dobrze
Po chwili wzięła tacę ze śniadaniem i zaczęliśmy jeść . Po skończonym posiłku wziąłem od niej tacę z talerzami i zaniosłem z powrotem do kuchni. Wróciłem do pokoju i zostałem puste miejsce gdzie leżała Letty, zacząłem jej szukac po całym domu nie mogąc jej znaleśc . Na szczęście znalazłem ją w łazience , postanowiłęm że ją zaskoczę więc podszedłem do niej od tyłu i nagle odskoczyła jak poparzona ze strachu i spojrzała się na mnie dziwnie jakby zobaczyła ducha.

*Letty POV*
Spojrzałam się na Harrego gniewnie więc postanowiłam że będę udawac obrażoną . Zadziałało. Harry spojrzał się na mnie błagalnie żebym mu wybaczyła ale nie uległam mu. Po sekundzie zaczyna przy mnie klękać prosząc o wybaczenie. Wybaczyłam mu całując go w jego miękkie i delikatne usta, po chwili wstał i złączył nasze wargi w namiętnym pocałunku. Po chwili się od siebie oderwaliśmy i patrzył mi się w głęboko w oczy.
-Nie gniewasz się już na mnie ?.
-Nie nie gniewam się na ciebie ale obiecaj mi że nigdy nie będziesz mnie straszył.
-Obiecuję, kocham cię
-Ja ciebie też i trzymam cię za słowo
Wyszliśmy z łazienki z uśmiechem na twarzach, zeszliśmy po schodach by wyjśc  na dwór. Założyłam swoje białe trampki i kurtkę . Gdy wyszliśmy usłyszałam za sobą jakieś wołanie , odwróciłam się , zobaczyłam Nicka jak idzie w naszą stronę i tym razem miał pistolet. Przeraziłam się tym co się zaraz stanie, chwyciłam rękę Harrego  i zaczęliśmy biec do domu , Nick zaczął strzelać w stronę Harrego. Rzuciłam się i kulka trafiła mnie w klatkę piersiową, upadłam, Harry pochylił się nade mną, zaczął płakać. Jego pojedyncze łzy zaczęły spływać po jego twarzy , odszedł ode mnie i pobiegł w strone domu i zawołał chłopaków. Gdy wyszli  ujrzałam zrozpaczonego Nialla który mnie potrzymał przy życiu, a Harry i reszta podeszli do Nicka i zaczęli się bić ,Nick upadł na ziemię , Zayn uderzył go z Harrym w żebra i brzuch, odeszli od niego, podbiegli do mnie, a ja powoli zamykałam oczy. Harry wybuchł ogromnym płaczem.
*Niall POV*
Zobaczyłem jak Harry rozpaczał nad Letty, wziął ją na ręce i przytulił, krzyczał żeby się obudziła ale nic nie dało nie reagowała . Zadzwoniłem po pogotowie, przyjechali po 4 minutach, zabrali ją do karetki , Harry był cały roztrzęsiony ,nie mógł znieść tego co się stało. Podszedłem do niego i go przytuliłem, mówiąc mu że będzie dobrze, po chwili chłopaki dołączyli do nas i też go przytulili dając mu trochę otuchy, uspokoił się trochę , zaproponowałem że pojedziemy do szpitala, zgodzili się ze mną i wsiedliśmy do samochodu Zayna . Zayn odpalił samochód i ruszliśmy ,dotarliśmy do szpitala, wysiedliśmy z auta i weszliśmy do szpitala, siedzieliśmy z dobrą godzinę i po chwili wyszedł lekarz , wstaliśmy , a Harry wypytywał się go czy Letty żyje ,odpowiedział mu że tak i że może wejść,poszliśmy za nim , usiedliśmy przy łóżku Letty . Letty się ucieszyła nasz widok i przytuliła Harrego .
-Jak  Letty się czujesz ?
-Bywało gorzej ale dobrze.
-To fajnie , musiałaś a tak się poświęcic dla Harrego ?
- Musiałam , czego się nie robi dla miłości.
-Wiem ze go kochasz jak szalona
- Tak kocham Harrego i nigdy nie przestanę
Po chwili wyszliśmy z sali, zostawiając Harrego sam na sam z Letty, zamknąłem za sobą drzwi i spojrzałem w szybę jak Harry ją obejmuje i czule całuje . Po 2 godzinach Harry wyszedł z sali z uśmiechem na twarzy oznajmiając nam że Letty niedługo wyjdzie ze szpitala. Ucieszyliśmy się,przytuliśmy się wszyscy do niego, a Letty po chwili wyszła ubrana i patrzyła się na nas i udaliśmy się do domu.

PRZECZYTAŁEŚ/AŚ---->SKOMENTUJ=MOTYWACJA


Mam nadzieje że się wam spodobał. Proszę was skomentujcie ten rozdział.Dla was tylko chwila a dla mnie motytwacja do pisania. :)

CHCESZ BYĆ INFORMOWANY TO DODAJ SWOJĄ NAZWĘ NA FB,TWITTERA LUB ASKA W KOMENTARZU !!!!

1 komentarz:

  1. Dużo razy powtarzasz te same wyrazy (uhuhu ale rym ☺)
    opowiadanie strasznie sztywne i typowe, niestety :<

    OdpowiedzUsuń