*Harry
POV*
Wstałem z łóżka cicho by nie obudzić Letty. Po chwili
odwróciłem głowę i patrzyłem na nią jak w obrazek i nie mogę uwierzyć w to że
Letty się zgodziła. Wyszedłem z pokoju i zszyłem na dół do kuchni by zrobić nam śniadanie. Gdy
skończyłem , wsadziłem różyczkę do wazoniku i ruszyłem z tacą na górę ,
wszedłem do pokoju , postawiłem na szafce tacę ze śniadaniem i lekko ją
szturchnąłem by się obudziła. Otworzyła lekko zaspane oczy przecierając je i
ujrzała że przyniosłem posiłek , przytuliła mnie za to i cmoknęła mnie w
policzek.
-Harry dziękuję jesteś kochany.
-Bardzo cię proszę skarbie.
-Harry wierz że cię kocham
- Tak, wiem i to bardzo dobrze
Po chwili wzięła tacę ze śniadaniem i zaczęliśmy jeść . Po
skończonym posiłku wziąłem od niej tacę z talerzami i zaniosłem z powrotem do
kuchni. Wróciłem do pokoju i zostałem puste miejsce gdzie leżała Letty,
zacząłem jej szukac po całym domu nie mogąc jej znaleśc . Na szczęście
znalazłem ją w łazience , postanowiłęm że ją zaskoczę więc podszedłem do niej
od tyłu i nagle odskoczyła jak poparzona ze strachu i spojrzała się na mnie
dziwnie jakby zobaczyła ducha.
*Letty
POV*
Spojrzałam się na Harrego gniewnie więc postanowiłam że będę
udawac obrażoną . Zadziałało. Harry spojrzał się na mnie błagalnie żebym mu
wybaczyła ale nie uległam mu. Po sekundzie zaczyna przy mnie klękać prosząc o
wybaczenie. Wybaczyłam mu całując go w jego miękkie i delikatne usta, po chwili
wstał i złączył nasze wargi w namiętnym pocałunku. Po chwili się od siebie
oderwaliśmy i patrzył mi się w głęboko w oczy.
-Nie gniewasz się już na mnie ?.
-Nie nie gniewam się na ciebie ale obiecaj mi że nigdy nie
będziesz mnie straszył.
-Obiecuję, kocham cię
-Ja ciebie też i trzymam cię za słowo
Wyszliśmy z łazienki z uśmiechem na twarzach, zeszliśmy po
schodach by wyjśc na dwór. Założyłam
swoje białe trampki i kurtkę . Gdy wyszliśmy usłyszałam za sobą jakieś wołanie
, odwróciłam się , zobaczyłam Nicka jak idzie w naszą stronę i tym razem miał
pistolet. Przeraziłam się tym co się zaraz stanie, chwyciłam rękę Harrego i zaczęliśmy biec do domu , Nick zaczął strzelać
w stronę Harrego. Rzuciłam się i kulka trafiła mnie w klatkę piersiową, upadłam,
Harry pochylił się nade mną, zaczął płakać. Jego pojedyncze łzy zaczęły spływać
po jego twarzy , odszedł ode mnie i pobiegł w strone domu i zawołał chłopaków.
Gdy wyszli ujrzałam zrozpaczonego Nialla
który mnie potrzymał przy życiu, a Harry i reszta podeszli do Nicka i zaczęli
się bić ,Nick upadł na ziemię , Zayn uderzył go z Harrym w żebra i brzuch, odeszli
od niego, podbiegli do mnie, a ja powoli zamykałam oczy. Harry wybuchł ogromnym
płaczem.
*Niall
POV*
Zobaczyłem jak Harry rozpaczał nad Letty, wziął ją na ręce i
przytulił, krzyczał żeby się obudziła ale nic nie dało nie reagowała .
Zadzwoniłem po pogotowie, przyjechali po 4 minutach, zabrali ją do karetki ,
Harry był cały roztrzęsiony ,nie mógł znieść tego co się stało. Podszedłem do
niego i go przytuliłem, mówiąc mu że będzie dobrze, po chwili chłopaki
dołączyli do nas i też go przytulili dając mu trochę otuchy, uspokoił się
trochę , zaproponowałem że pojedziemy do szpitala, zgodzili się ze mną i
wsiedliśmy do samochodu Zayna . Zayn odpalił samochód i ruszliśmy ,dotarliśmy
do szpitala, wysiedliśmy z auta i weszliśmy do szpitala, siedzieliśmy z dobrą
godzinę i po chwili wyszedł lekarz , wstaliśmy , a Harry wypytywał się go czy
Letty żyje ,odpowiedział mu że tak i że może wejść,poszliśmy za nim ,
usiedliśmy przy łóżku Letty . Letty się ucieszyła nasz widok i przytuliła
Harrego .
-Jak Letty się
czujesz ?
-Bywało gorzej ale dobrze.
-To fajnie , musiałaś a tak się poświęcic dla Harrego ?
- Musiałam , czego się nie robi dla miłości.
-Wiem ze go kochasz jak szalona
- Tak kocham Harrego i nigdy nie przestanę
Po chwili wyszliśmy z sali, zostawiając Harrego sam na sam z
Letty, zamknąłem za sobą drzwi i spojrzałem w szybę jak Harry ją obejmuje i
czule całuje . Po 2 godzinach Harry wyszedł z sali z uśmiechem na twarzy oznajmiając
nam że Letty niedługo wyjdzie ze szpitala. Ucieszyliśmy się,przytuliśmy się
wszyscy do niego, a Letty po chwili wyszła ubrana i patrzyła się na nas i
udaliśmy się do domu.
PRZECZYTAŁEŚ/AŚ---->SKOMENTUJ=MOTYWACJA
Mam nadzieje że się wam spodobał. Proszę was skomentujcie ten rozdział.Dla was tylko chwila a dla mnie motytwacja do pisania. :)
CHCESZ BYĆ INFORMOWANY TO DODAJ SWOJĄ NAZWĘ NA FB,TWITTERA LUB ASKA W KOMENTARZU !!!!